Chuck Norris wśród skorupiaków – krewetka modliszkowa

Są setki dowcipów o Chucku i jego śmiercionośnym kopniaku. Ale Chuck nie przebije małego skorupiaka, który potrafi uderzyć tak mocno, że zabije ofiarę, nawet jeśli jej nie trafi. Nie, nic mi się nie pomyliło. Ta niewielka kreatura już wielokrotnie zaskoczyła naukowców swoimi możliwościami. Jest dużo lepsza od Chucka. I ma ładniejsze oczy.

Rawka błazen (ang. Peacock mantis shrimp). Autor: Philippe Guillaume [link]

Potocznie zwana krewetką modliszkową (mantis shrimp), albo krewetką boksującą, krewetką tak naprawdę nie jest. Rawka błazen (Odontodactylus scyllarus) – jak jest oficjalnie nazywana – to  gatunek morskiego skorupiaka należący do rzędu ustonogów. Póki co naliczyliśmy ich ponad 500 gatunków. Występują dosyć powszechnie w ciepłych, płytkich wodach. Są inteligentnymi, agresywnymi drapieżnikami, o rozmiarach od kilku do ponad 30 centymetrów. Do polowania używają zmodyfikowanych, przednich odnóży, przypominających te, w które wyposażone są modliszki.

Rawka błazen, © Roy Caldwell, University of California Museum of Paleontology [link]

Lysiosquillina lisa – rawka typu ‚spearer’
© Roy Caldwell, University of California Museum of Paleontology [link]

 

Wszystkie rawki dzielimy na dwie grupy. ‘Włócznicy’ (ang. spearers) mają parę odnóży zakończonych długimi szpikulcami z zakrzywionymi kolcami. Błyskawicznym ruchem wbijają je w ofiarę i przyciągają do siebie, jak harpunem. Druga grupa, do której należy rawka błazen, to ‘bokserzy’ (z braku lepszego tłumaczenia – ang. smashers) – ich odnóża zakończone są grubymi guzami, którymi zwierzę uderza ofiarę. Ustonogi większość życia spędzają w kryjówkach, czając się na ryby, ślimaki, kraby, krewetki, itp. W ułamku sekundy mogą zabić rybę większą od siebie, a człowiekowi pociąć lub połamać palce tak szybko, że nie zauważy ruchu. Jeśli włożysz je do zwykłego, szklanego akwarium, ‘bokserzy’ stłuką jego ściany. Są rekordzistami świata pod względem szybkości i siły uderzenia, ponadto mają jeden z najbardziej skomplikowanych układów wzrokowych, jakie znamy. Dokładniej opiszę je na przykładzie rawki błazna, 18-to centymetrowego ‘boksera’ o fantazyjnym ubarwieniu, zamieszkującego tropikalne wody Oceanu Indyjskiego i zachodniej części Pacyfiku. Zacznijmy od tych pięknych patrzałek.

Rawka błazen. Źródło: Flickr [link]

Oczy  

W wypadku ludzkiego układu wzrokowego, całe bogactwo kolorów, ich miliony, postrzegamy dzięki kombinacji trzech związków chemicznych, reagujących na trzy tzw. podstawowe kolory – konkretne odcienie zielonego, niebieskiego i czerwonego. Złożone oczy krewetki modliszkowej rejestrują aż 12 podstawowych kolorów. Tak. I nie jest to jakiś ewolucyjny błąd, nieefektywny sposób widzenia. Rawki widzą kolory niedostrzegalne dla nas – z jednej strony ultrafiolet, z drugiej (chociaż to dyskusyjne) fale dłuższe od czerwonego. 

Czy te oczy mogą kłamać? Raoulserenea komaii
© Roy Caldwell, University of California Museum of Paleontology [link]

To, co my nazywamy kolorem, to długość pojedynczej fali światła.  Światło opisuje również jego polaryzacja – czyli w jakim kierunku drgają fale. Fala światła, lecąc w twoim kierunku, może dodatkowo drgać pionowo, poziomo, we wszystkich kierunkach lub w jakiś inny sposób. Polaryzacja zmienia się zależnie od ośrodka, przez które światło przechodzi, czy od powierzchni, od której się odbija, np. woda czy skrzydła owada. Dla nas polaryzacja jest niewidoczna, ale wielu zwierzętom dostarcza kluczowych informacji np. ptakom pomaga w nawigacji, rybom w polowaniu. Ustonogi to jedyne znane nam zwierzęta rozróżniające nie tylko tzw. polaryzacją liniową, ale też inny jej rodzaj – cykliczną. 

Dodajmy do tego, że każde oko, osadzone na szypułce, może poruszać się niezależnie, korzystając ze skomplikowanego układu mięśniowego. Dodajmy kąt widzenia – pełne 360 stopni. Dodajmy, że każde oko ma aż trzy obszary, gdzie ostrość jest największa – my mamy po jednym na gałkę oczną. To wszystko sumuje się w narząd o możliwościach nie tylko niewyobrażalnych dla nas, ale i niepowtarzalnych w całym świecie przyrody. 

Tylko że… właściwie po co to? Ehmm…. Nie bardzo jeszcze wiemy. Może być przydatne w polowaniu, umożliwiając rawce przejrzenie przez każdy możliwy kamuflaż i dokonanie precyzyjnego ataku. Może jednak służyć czemuś zupełnie innemu – komunikacji. Rawki błazny, jak wiele innych ustonogów, są niezwykle kolorowo ubarwione. W świecie przyrody jest to często sygnał dla partnerów: spójrz, jaki jestem zdrowy, jakie mam wypasione geny! W okresie godowym niektóre ‘przywdziewają’ fluorescencyjne barwy. Niektóre fragmenty ich ciał odbijają światło spolaryzowane. Co dla nas jest niedostrzegalne bez pomocy specjalnych filtrów. Naukowców czeka jeszcze wiele, wiele godzin podglądania rawek. 

Neogonodactylus wennerae
© Roy Caldwell, University of California Museum of Paleontology [link]

Broń

Rawka błazen czai się na swoje ofiary w skalnych jamach lub zakamarkach między koralami. Wyskakuje znienacka i uderza w ofiarę kończynami, aż ta straci przytomność lub umrze. Jeden cios jest w stanie spowodować pęknięcie w skorupie ślimaka bądź kraba. Ale to nie samo uszkodzenie jest zabójcze, ale użyta siła. Fala uderzeniowa jest tak potężna, że rozszarpuje miękkie tkanki ofiary. Jeśli kilka uderzeń nie wykończy dużego kraba, to zacznie on tracić wyrywane konczyny. Co więcej, rawka wcale nie musi dokładnie trafić, aby osiągnąć cel… 

Aby to wyjaśnić, trzeba przyjrzeć się zjawisku kawitacji. W moim dużym i laickim przybliżeniu wygląda to tak: jeśli coś porusza się w wodzie z dużą prędkością, wytwarza przed sobą duże ciśnienie. Za obiektem ciśnienie się zmniejsza. Przy dużych prędkościach różnica ciśnień jest tak wielka, że woda ulega ‘rozerwaniu’. Powstaje pusta przestrzeń, bąbel próżni – tzw. bąbel kawitacyjny. Ponieważ próżnia nie ma ciśnienia, woda ze ścian bąbla paruje, więc w praktyce bąbel kawitacyjny szybko wypełnia się gazem. Ciśnienie otaczającej wody błyskawicznie zamyka go, miażdżąc gaz w środku. Wszystko dzieje się w ułamku sekundy i wyzwala na ten moment temperaturę kilku tysięcy stopni oraz powoduje krótki rozbłysk światła. Ale przede wszystkim, zapadnięcie się bąbla wytwarza niszczącą falę uderzeniową. Inżynierowie mają z tym olbrzymi problem. Kawitacja niszczy śruby okrętowe, wyrywając dziury w najodporniejszych stopach. Ale  ryby też nie mają łatwo: wiele mogłoby pływać szybciej, gdyby kawitacja nie rozrywałaby ich płetw. 

Wracając do rawek: ruch uderzającej kończyny ma przyspieszenie wystrzelonego pocisku kalibru .22. Jest na tyle szybki, że wytwarza bąble kawitacyjne. Zaś sama fala uderzeniowa z implozji bąbla czasami wystarczy, by ogłuszyć lub zabić ofiarę!  

Rawka błazen. Autor: Arielle Fragassi [link]

Skoro w uderzeniu rawki jest tak wiele siły, jakim cudem jej kończyna również nie ulega zniszczeniu podczas ataku? Jeśli bokser uderzy przeciwka w twarz bez rękawicy, może złamać mu szczękę, ale jednocześnie połamać kości we własnej ręce. Rawki rozwiązały problem na dwa sposoby. Po pierwsze, pancerz na kończynie jest niezwykle odporny. Uderzająca powierzchnia zbudowana jest z bardzo wytrzymałych substancji mineralnych oraz warstw organicznych włókien, ułożonych względem siebie pod kątem. Energia uderzenia rozprasza się w takiej strukturze we względnie bezpieczny sposób. Ten niezwykle wytrzymały materiał jest źródłem inspiracji dla inżynierów, podobnie jak muszla żelaznego ślimaka. Może kiedyś wszyscy będziemy korzystali z materiałów wytworzonych na tej zasadzie – w ochraniaczach, kaskach budowlanych, policyjnych tarczach, itp. Ale nawet taki majstersztyk ewolucyjnej inżynierii nie wystarczy – kończyny rawki kruszą się i zużywają. Drugim rozwiązaniem jest regularna wymiana pancerza podczas linienia, rzecz typowa dla stawonogów. Zanim nowy pancerz stwardnieje, rawka cierpi głodówkę – nie może jeść, bo nie może polować. Gdyby zaatakowała, uderzenie zmiażdżyło by jej kończynę, nie chronioną twardym pancerzem. 

To tyle na temat rawek. Tak mało jeszcze o nich wiemy, nie tylko o fizjologii, ale o komunikacji i całości zachowania. Ale to co wiemy, jak dla mnie wystarczy, by stwierdzić: Chuck się nie umywa. Może krewetce pleopody polerować. Czy jakieś tam inne odnóża czyścić.

Lysiosquillina maculata (ang. Zebra mantis shrimp). Autor Bill & Mark Bell [link]

Więcej zdjęć różnych gatunków na stronie UCMP [link]. 

Polecam też tę [link] prezentację TED. Można na zwolnionym tempie obejrzeć atak oraz rozbłysk światła podczas implozji bąbla kawitacyjnego.

Na YouTube wiele filmików pokazujących rawki w akcji. Wystarczy wyszukać ‚mantis shrimp’. 

Znającym angielski i lubiącym się pośmiać polecam:

http://www.youtube.com/watch?v=F5FEj9U-CJM

http://theoatmeal.com/comics/mantis_shrimp

.

Podobał Ci się post? Kreatury są na Facebooku. Jeśli chcesz w ten sposób dowiadywać się o nowych postach, polub stronę KREATUR.

.

Źródła:

W sieci można znaleźć olbrzymią ilość bogatych, anglojęzycznych tekstów o rawkach. Jeśli ktoś chce poznać więcej szczegółów, wystarczy podążyć którymś z tych śladów:

Wikipedia i powiązane artykuły

Strona University of California Museum of Paleontology

Prezentacja TED Sheila Patek